DP i różnorakie kręcenie
Poniedziałek, 16 czerwca 2014
· Komentarze(0)
Weekend na salonach to przynajmniej w poniedziałek nie było potrzeby wczas lecieć na bazę i rozpakować auto targowe.
Do pracy zbieram się dopiero po 10:00 bez kombinacji trasą wersja standard i to na zielonej fali. Na miejscu może siedzę z godzinę po czym ruszam dalej.
Z bazy do Rawy przekazać parę info potem Decathlon easy (Koodza), nie znajduję interesujących mnie rzeczy to kurs na 3 Stawy może w Go Sporcie, ale tu też nic. Odpuszam sobie szwędanie po sklepach i myślę jak fajnie zapętlić trasę (i tak wymodziłem).
Z Muchowca na dolinkę potem drewutnia i lasem na Janinę. Następnie Giszowiec i za drogą do Mysłowic. Przez chwilę jakieś zwarcie styków i się motam ale zaraz wracam na właściwy tor i kręcę w kierunku Modrzejowa. Nawrotka na rondzie i kierunek ludwik, rzeźnicza i ścieżką na Kombajnistów docieram na Zagórze i przerwa obiadowa.
Telefoniczna wymiana informacji gdzie kto jest LIMIT z Maćkiem i Pawłem drałują w kierunku Bełchatowa, a Krzysiek już w pociagu i wraca.
Odpoczniwszy na 19:30 jadę Krzyśkowi na przeciw odebrać go z dworca i pomóc się wyładować. 10 minutowe spóźnienie i TLK z Helu wjeżdża na peron - jest i Krzysztof. Powitanko i w bardzo drobnej pigułce podsumowanie po czym z tatą eskortujemy kolegę pod dom. Żegnamy się Krzysiek idze sobie trochę pomieszkać, a my znów inną pętlą do domu. Kierując się przed siebie przemierzamy Ludwik, Dańdówkę, Fińskie Domki i przez Gwiezdą docieramy do Mieroszewskich i na kwaterę bo jutro dłuższy trip wyjazd jak mi się uda przed 6:00 i kierunek Częstochowa przechwycić resztę składu.
Do pracy zbieram się dopiero po 10:00 bez kombinacji trasą wersja standard i to na zielonej fali. Na miejscu może siedzę z godzinę po czym ruszam dalej.
Z bazy do Rawy przekazać parę info potem Decathlon easy (Koodza), nie znajduję interesujących mnie rzeczy to kurs na 3 Stawy może w Go Sporcie, ale tu też nic. Odpuszam sobie szwędanie po sklepach i myślę jak fajnie zapętlić trasę (i tak wymodziłem).
Z Muchowca na dolinkę potem drewutnia i lasem na Janinę. Następnie Giszowiec i za drogą do Mysłowic. Przez chwilę jakieś zwarcie styków i się motam ale zaraz wracam na właściwy tor i kręcę w kierunku Modrzejowa. Nawrotka na rondzie i kierunek ludwik, rzeźnicza i ścieżką na Kombajnistów docieram na Zagórze i przerwa obiadowa.
Telefoniczna wymiana informacji gdzie kto jest LIMIT z Maćkiem i Pawłem drałują w kierunku Bełchatowa, a Krzysiek już w pociagu i wraca.
Odpoczniwszy na 19:30 jadę Krzyśkowi na przeciw odebrać go z dworca i pomóc się wyładować. 10 minutowe spóźnienie i TLK z Helu wjeżdża na peron - jest i Krzysztof. Powitanko i w bardzo drobnej pigułce podsumowanie po czym z tatą eskortujemy kolegę pod dom. Żegnamy się Krzysiek idze sobie trochę pomieszkać, a my znów inną pętlą do domu. Kierując się przed siebie przemierzamy Ludwik, Dańdówkę, Fińskie Domki i przez Gwiezdą docieramy do Mieroszewskich i na kwaterę bo jutro dłuższy trip wyjazd jak mi się uda przed 6:00 i kierunek Częstochowa przechwycić resztę składu.