Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi gozdi89 z miasteczka Sosnowiec. Mam przejechane 96337.00 kilometrów w tym 8986.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.25 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

Roczne osiągi:

2024

button stats bikestats.pl

2023

button stats bikestats.pl

2022

button stats bikestats.pl

2021

button stats bikestats.pl

2020

button stats bikestats.pl

2019

button stats bikestats.pl

2018

button stats bikestats.pl

2017

button stats bikestats.pl

2016

button stats bikestats.pl

2015

button stats bikestats.pl

2014

button stats bikestats.pl

2013

button stats bikestats.pl

2012

button stats bikestats.pl

Znajomi - Pozytywnie zakręceni

Czym się zajmuję:

dodatkowo:

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy gozdi89.bikestats.pl

Archiwum bloga czyli Co?, Gdzie?, Z kim? i Kiedy?

Dane wyjazdu:
96.00 km 15.00 km teren
04:36 h 20.87 km/h:
Maks. pr.:50.40 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Meridian

Niedzielne rowerowanie na spontana

Niedziela, 30 marca 2014 · dodano: 01.04.2014 | Komentarze 0

Sobota przestojowa, najdłuższy dzień targowy do tego ból stopy wolałem pozostać wieczorem w domu i zregenerować siły.

Za to w niedzielę poleciałem z kilometrami. Rowerowy dzionek w sumie rozpoczęty dość późno bo o 17:00. Ale za nim na rower przyszedł czas trzeba było odbębnić dniówkę na targach. Zadziwiająco jak na niedzielę małe obłożenie odwiedzających targi turystyczne w ostatni dzień wystawowy. Minus mniej potencjalnych klientów, a na plus, że wcześniej zabraliśmy się za składanie stoiska i po 16:00 byłem już w domu. Zmiana godziny do przodu wyszła na korzyść bo zyskałem godzinę więcej do zachodu słońca.

W domku obiadek i telekonferencja z cyklozowiczami jak tam postępy w ustawkowym wypadzie do Olsztyna. Jak się okazało byli już na miejscu i kończyli zwiedzanie zamku więc mój niecny plan wyjazdu na przeciw mógł się spełnić. Punktem spotkania miał być rynek w Woźnikach, ale potem korekta nastąpiła i zmieniliśmy miejsce na Cynków.

Nie ma co czasu marnować, uporawszy się z obiadem wskakuję w bike wdzianko, zawijam kiece i lecę. Od samego początku żwawe tempo momentami trochę wmordewind dawał opór ale można było gonić w granicach 30 km/h. I tak na centrum DG potem Zielona i lecę na bikostardę P4. Wiary od groma, nie było żadnego króliczka, nikt się nie włączał do pościgu więc sam sobie nadawałem tempo. Z P4 na Wojkowice Kościelne i kawałek poboczem DK 86 przebijam się na Podwarpie, gdzie już wpadam w Gierkówkę. Początkowo korciło mnie ciągnąć trasą aż do Winowna ale ruch na drodze spory więc na Podwarpiu odbijam na Przeczyce. Przecinam tamę i już wbijam się w na trasę wersji B dojazdu na moją wioskę, czyli Boguchwałowice, Zadzień leśny odcinek, gdzie spostrzegam Łosie. Potem na chwilę asfalt w Brudzowicach i znów lasem aż do Winowna. Zwrot w lewo i kierunek Cynków.

Na miejscu zbiorczym jestem pierwszy ale w niedługim odstępie zjawiają się klubowicze w osobach Pawła, Andrzeja, Marcina G, Waldka i Maćka. Chwila przerwy temperatura spada i dzień chyli się ku końcowi odziewamy się w cieplejsze wdzianko i kręcimy w kierunku Zendka. Następnie objazd lotniska (udaje się załapać na start samolotu), Ożarowice, Sączów, Siemonia, Dobieszowice i dolatujemy pod rogatki Wojkowic. Andrzej z Pawłem opuszczają nas i jadą dalej na Siemce, a my zwrot i za Brynicę do Wojkowic. Już spokojniejszym tempem na Czeladź. przejazd przez światła i kierujemy się na Piaski i do Sosnowca. Ustawka dobiega końca na Mireckiego odłącza się Maciek potem eskortujemy Marcina na Wawel, a na koniec ciągnę z Waldkiem pod Cedlera, gdzie on do siebie, a ja zwrot i na Zagórze.

Pod domem 96 km ale jakość nie miałem już ani chęci ani siły by ukręcić te 15 minut jeszcze i na tym zostało. Dzionek udany pogoda dopisała i udało się cosik więcej ukrecić niż tylko trasę DPD.
Kategoria rekreacja, wycieczki



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa iesci
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]