Ty czy to nie Szwedzki :P
W praktyce dzień się szybko zaczął od zabawy w kuriera. Parę minut po 8:00 dosiadam bika i ruszam dostarczyć pakunek. Dalsze dopołudnie mija na nadrabianiu wpisu z niedzieli oraz naprawie łóżka. Przed 14:00 znów w miasto załatwić kolejne interesy i przy okazji rozliczyć się z Limitem.
Niby ciepło ale wmordewind nie dawał za wygraną i jechało się niezbyt komfortowo.
Gdy Limit skończył dniówkę zawitał na Centrum, przy okazji zakupuje nowe klocki do Srebrnej Strzały. Z zamontowanymi nowymi hamulcami ruszamy razem w kierunku Czeladzi. Po drodze paru blachosmrodowiczów podnosi mi ciśnienie wyprzedzając na gazetę przez co przy Realu odbijamy wzdłuż 86 w kierunku Stawowej. Jadąc skarpą dostrzegamy pewne malowidło Tak to był Szwedzki oczywiście foto musi być i jedziemy dalej. Trochę znanymi zakolami i nieznanymi docieramy w okolice M1. Chwila jeszcze pogaduch i się rozdzielamy. Dalej już samemu zmierzam w kierunku Będzina. Minowszy nerkę jakoś tak nie chciało mi się za szybko wracać więc przy okazji jak jestem tu za widoku postawiłem pooglądać jakie się zmiany porobiły w zamkowym Grodzie. Na początek trochę wertepków, zjazdów i podjazdów po górce zamkowej. Ładnie to odnowili - nowe alejki, plac zabaw i inne. Dalej za kurs przybrałem Warpie. Faktycznie Strefa Aktywnośći w parku dość sporej wielkości i oblegana przez mniejszych i większych mieszkańców. Dalej różnymi znów wertepkami przebijam się od obcej strony na Mydlice, skąd już pod Sztygarkę i prosto na Zagórze.