Po aktywnym weekendzie dziś dzień spędzony na minimalnym zasilaniu. Jednak do pracy trzeba było jechać. Oj było ciężko. Po dniówce powrót do kwatery regenerować się dalej.
Sobotnia rundka do i z pracy. Gorąco, nie było chęci na objazdy. Do tego spanie strasznie mnie łamało. Dopiero wieczorem przypływ energii. Wskakuje na bika i szybka rundka na P3.
Słupki ICM prawie, że nie omylne. Wstaję rano, chmury ołowiane, ale ciepło. Ryzykuję i jadę do pracy na rowerze, szczególnie, że potem już miało być ładnie. Kurtka i neopreny awaryjnie i w drogę. Docieram do Plastrów na styk. Ledwo rower schowałem do boksu i zaczęło siąpić deszczem, aż do godziny 15:00. Jak na zamówienie, kończąc pracę pogoda się wyklarowała. Tradycyjnie jadę na wycieczkę po mieście z doskoku. Dziś Grzesiek oprowadza ludków wokół TTC. Grupę piechurów namierzyłem w rejonie Dworca PKP w Mysłowicach. Wspólna końcówka spacerku i krótki afterek w Restauracji Dwór Bismarcka. Posilam się placuszkami z gulaszem, chwila rozmowy ze szwendaczami i się żegnam. Dalszy punkt programu urodził się spontanicznie. Przypomnieli mi, że na Molo odbywa się koncert nad wodą organizowany przez PKZ. Tam obrałem kurs. Powrót na centrum Sc, skąd na Pogoń i ścieżką do Będzina i dalej wałami na Zieloną i docelowo pod molo. Jak to spontan to i spontanicznie wpada na mnie Aśka. Po koncercie odprowadzam Panią na Pogoń i zjazd na kwadrat położyć zmęczone tygodniem gnaty, a tu jeszcze tyle atrakcji na weekend się szykuje.
3 dni wolnego zleciały nie wiadomo kiedy, ale przynajmniej sporo nadgoniłem. Rano rozkmina czy aby na pewno poniedziałek. No chyba tak. Śniadanko i długa na centrum. Po pracy lekkie zakole przez Pogoń, skąd odkurzyć trochę obiadu od starzyków i zjazd na kwadrat.
Gdy można by więcej, ale się nie chce. Odpoczynek dla kolana czyli tylko do Plastrów i powrót. Wahałem się czy jechać z uwagi na zielone słupki na ICM, ale rano nie padało i w efekcie zdążyłem na styk przed ulewą.
Cykloturysta z Sosnowca. Od najmłodszych lat zarażany Cyklozą. (w końcu mnie dopadło)
Współorganizator Zagłębiowskiej Masy Krytycznej i innych imprez rowerowych, były działacz w Akademickim Związku Sportowym, od 2011 Prezes Klubu Turystyki Rowerowej CYKLOZA przy sosnowieckim PTTK.
Największe dokonanie:
Wyprawa rowerowa Sosnowiec - Władysławowo - Sosnowiec (28.07-10.08.2012), 14 dni niezapomnianych wspomnień na dwóch kółkach,
nieco mniejsze dokonania:
21-24.07.2015 urlopowo Od Kielce po Lublin (Kielce, Kurozwęki, Ujazd, Sandomierz, Kazimierz Dolny, Nałęczów, Lublin)
17-23.08.2015 Rowerowy objazd dookoła Województwa Ślaskiego
11-17.07.2016 Po Kaszubskim Parku Krajobrazowym