Wpisy archiwalne w kategorii

praca

Dystans całkowity:29917.00 km (w terenie 1653.00 km; 5.53%)
Czas w ruchu:1600:53
Średnia prędkość:18.38 km/h
Maksymalna prędkość:62.90 km/h
Liczba aktywności:1150
Średnio na aktywność:26.01 km i 1h 26m
Więcej statystyk

Spotkanie Rady

Środa, 12 października 2022 · Komentarze(0)
Kategoria praca
Dzień zaczęty od dojazdu do pracy. Chłodno - para przy oddechu widoczna. 
Po pracy ładne słońce, ale za ciepło to też nie ma. Najpierw wizyta u notariusza, skąd śmigam do Kato na spotkanie Rady.
Podsumowanie sezonu wśród rowerowych Prezesów i po godzinie nieco inną drogą powrót na kwadrat.

DPOD

Wtorek, 11 października 2022 · Komentarze(0)
Kategoria praca
Klasycznie przedzierając się przez zakorkowaną drogę. Powrót zawijasem przez Centrum, Będzin, Mydlice i Józefów. Załatwiając przy okazji kilka spraw.

PDP - Centrum

Piątek, 7 października 2022 · Komentarze(0)
Kategoria praca
I zleciał piątek. Dziś klasycznie. Trochę odpoczynku i jeszcze popołudniowa przejażdżka z Anią do Centrum.

DPD

Czwartek, 6 października 2022 · Komentarze(0)
Kategoria praca
Klasycznie. Powrót po śladzie z porannej trasy.

DPD

Środa, 5 października 2022 · Komentarze(0)
Kategoria praca
Klasycznie. Na dojeździe cieplejsze wdzianko. Skromna 5 z plusem na starcie.

DPD

Wtorek, 4 października 2022 · Komentarze(0)
Kategoria praca
Dziś zagięcie pracowe przez centrum, gdzie w oddziale trochę, rzeczy było do nadgonienia.

DPD

Poniedziałek, 3 października 2022 · Komentarze(0)
Kategoria praca
Na początek października trochę słoty i kaemów się nie chce dodatkowych robić.

DPD

Piątek, 30 września 2022 · Komentarze(0)
Kategoria praca
I kolejny miesiąc na finiszu. Kaemów coraz mniej.

DPD

Czwartek, 29 września 2022 · Komentarze(0)
Kategoria praca
Czwartkowy trening na squash, a potem już klasyczne runka do i z pracy.

Szczęście w nieszczęściu

Środa, 28 września 2022 · Komentarze(0)
Kategoria praca
Zakręcona środa. 
Nie wiem gdzie głowę miałem, ale dobrze, że nią później pomyślałem.
Skromny dystans tylko dopracowy. Jakoś na dojeździe był moment, że miałem wrażenie, że na coś najechałem i że zaczyna mi uchodzić powietrze w tylnym kole.
Efekt miększej opony towarzyszył na całej drodze do pracy. Mimo efektu nic nie uciekało i dotarłem do celu.
Po pracy idę pod wiatę po jednoślad - spoglądam powietrze i jest. Ale jest problem bo nie mam kluczy do mieszkania. 
Telefon do przyjaciela, rower ląduje na pakę bo przednie koło z ramą spięte jest linką i za intuicją jedziemy w to miejsce co mi się wydawało, że na coś najechałem.
Jak się okazało to najechałem na wypadające z mojego plecaka klucze. 
Eh Boża Opatrzność czuwa i na szczęście znalazłem na drodze moją zgubę, którą 9 h temu zgubiłem.
Sytuacja opanowana do domu się dostanę.