DP - zaczynamy kolejny miesiąc
Poniedziałek, 1 lipca 2013
· Komentarze(0)
Kategoria drugi napęd, praca
Jak to bywa w poniedziałki ciężko zmusić się do wstania i jazdy do roboty ale co zrobić trzeba się zbierać. Pobudka standard 6:30 ale wyjątkowo się grzebię i znów późno wyskakuję z domu i trzeba naginać.
Słońce niepewnie wygląda zza chmur ale mimo to decyzja jazdy na krótko. Pomimo nie sprzyjających wszystkich świateł na trasie i wmordewindu udaje się dotrzeć na czas. W robocie dziś mobilnie pakujemy towar i wyjazd na dostawę nowym Trafikiem do Warszawy i nie tylko.
Jak to w Stolicy bywa drogi tam albo zakorkowane albo pozamykane i co raz to nowe objazdy i tak zlatuje do 16:00. Przebić się tylko na Janki i jak droga prosta "ósemką, a potem jedynką" na bazę. Z racji, że kiero i tak jechał na Zagórze to powrót również w szoferce, a bike w bagażniku. Wieczorem biorę się za czyszczenie po sobotnich harcac i smarowanie łańcucha.
Słońce niepewnie wygląda zza chmur ale mimo to decyzja jazdy na krótko. Pomimo nie sprzyjających wszystkich świateł na trasie i wmordewindu udaje się dotrzeć na czas. W robocie dziś mobilnie pakujemy towar i wyjazd na dostawę nowym Trafikiem do Warszawy i nie tylko.
Jak to w Stolicy bywa drogi tam albo zakorkowane albo pozamykane i co raz to nowe objazdy i tak zlatuje do 16:00. Przebić się tylko na Janki i jak droga prosta "ósemką, a potem jedynką" na bazę. Z racji, że kiero i tak jechał na Zagórze to powrót również w szoferce, a bike w bagażniku. Wieczorem biorę się za czyszczenie po sobotnich harcac i smarowanie łańcucha.