Szwędanie się po mieście na koniec miesiąca
Wtorek, 30 kwietnia 2013
· Komentarze(0)
Kategoria drugi napęd, rekreacja
Ale ten czas zasuwa. Ledwo styczeń, długa zima, a tu już czwarty miesiąc uciekł.
Dziś z rana robota do 13:00. Dziś przeskakujemy z tynkami do ostatniego mieszkania. Potem na obiad i bikiem do PTTK-u. O 18:00 tel. do Pawełka celem namierzenia i dostarczenia legitymacji. Prosto z Sosnowca najpierw na Zagórze odebrać jedną przesyłkę i dalej na Pogę na spotkanie z Pawłem. Docierając pod molo spotykam również Pietrka. Chwila rozmowy nt. I XC na Dorotce i się, żegnamy. Pablo wraca na Pogoń, a ja z Dydkiem jeszcze pętelka wokół jeziora i wracamy na Zagórze z przerwą w Parku Hallera testując urządzenia siłowni pod gołym niebem.
Dziś z rana robota do 13:00. Dziś przeskakujemy z tynkami do ostatniego mieszkania. Potem na obiad i bikiem do PTTK-u. O 18:00 tel. do Pawełka celem namierzenia i dostarczenia legitymacji. Prosto z Sosnowca najpierw na Zagórze odebrać jedną przesyłkę i dalej na Pogę na spotkanie z Pawłem. Docierając pod molo spotykam również Pietrka. Chwila rozmowy nt. I XC na Dorotce i się, żegnamy. Pablo wraca na Pogoń, a ja z Dydkiem jeszcze pętelka wokół jeziora i wracamy na Zagórze z przerwą w Parku Hallera testując urządzenia siłowni pod gołym niebem.