Lutowe spotkanie Cyklozy

Piątek, 15 lutego 2013 · Komentarze(2)
Kategoria zimowe podrygi
Tata w szpitalu to większość na mojej głowie cały dzień w biegu. Z początku dnia nie zakładałem, że jednak wyprowadzę dwukołowca i ukręcę trochę kilo, a jednak. Większość dzisiejszego dnia przemieszczałem się za pomocą komunikacji zbiorowej i piechtobusa i do PTTK miałem busem pojechać ale plany się pozmieniały i padło, że rowerkiem trzeba śmigać jeszcze w pośpiechu, zanim tam najpierw do Pogorii mamie dostarczyć zakupy potem już dzida na Dęblińską.

Na spotkaniu tematy rozpoczęcia sezonu i dłuższych wypadów. Po spotkaniu decyduję się pomimo przeskakującego łańcucha bująć się z Limitem na Czeladź. Jak utrzymywałem jedno tempo było w miarę gorzej jak trzeba było redukcji lub przyśpieszyć ale jakoś się jechało. Na krzyżówce obok Rynku chwilę jeszcze konwersacji i poszli w swoim kierunku. Limit dalej na Psary, a Ja przez Będzin i DG na Zagórze.

Generalnie gdyby nie rozrząd to by się sensownie kręciło.

Komentarze (2)

to siwy dym spod kół :P

gozdi89 09:47 niedziela, 17 lutego 2013

To samo przechodziłem w drodze do Żnina jakeśmy nad morze kręcili tak więc znam ten ból. Za to jak nowy napęd zainstalujesz... :-)

limit 18:30 sobota, 16 lutego 2013
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa degot

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]