Pogoda do jazdy nie zachęcała, do tego dopiero dziś wychodzą ze mnie efekty uboczne poniedziałkowej nocy. Dopiero po 15:00 decyduję, że zrobię sobie małą rundkę po mieście. Dzwonię do Limita, czy wybył już z pracy jak przeciętny Kowalski, który musiał drugiego znosić dniówkę, ale zapomniałem iż ma jeszcze urlop i korzysta z nie-zimy i krąży od rana i to gdzie za granicą "Brynicą".
Z planów wspólnego kręcenia nici to ruszam sam. Objazd tu i tam, ale po zmroku dziś zdecydowanie zimniej do tego przenikliwy wiaterek, to zawijam do "rondla" po kolejną dostawę biletów miesięcznych i zbijam w kierunku domu. Na światłach przy ślimaku, akurat czerwone slalomem między samochodami i zajmuję pole position czekając na zielone. Nagle ulubiony dźwięk klamek (jacyś bikerzy) odwracam się, a tu jak to zwykle bywa całkiem zupełnie przypadkowe spotkanie z Tomkiem i Moniką wracającymi z dniówki. Korzystając, że jest okazja chwilę pogawędzić i wspólnie pokręcić turlamy się pod Real, gdzie ogrzewamy się i co po niektórzy robią małe zakupy. Spoglądając na czasomierz, jednak nie decyduję się na dalszą jazdę. Żegnamy się i zmykam na Zagórze.
Miło się było spotkać, do zobaczenia na kolejnej zupełnie przypadkowej przejażdżce.
Cykloturysta z Sosnowca. Od najmłodszych lat zarażany Cyklozą. (w końcu mnie dopadło)
Współorganizator Zagłębiowskiej Masy Krytycznej i innych imprez rowerowych, były działacz w Akademickim Związku Sportowym, od 2011 Prezes Klubu Turystyki Rowerowej CYKLOZA przy sosnowieckim PTTK.
Największe dokonanie:
Wyprawa rowerowa Sosnowiec - Władysławowo - Sosnowiec (28.07-10.08.2012), 14 dni niezapomnianych wspomnień na dwóch kółkach,
nieco mniejsze dokonania:
21-24.07.2015 urlopowo Od Kielce po Lublin (Kielce, Kurozwęki, Ujazd, Sandomierz, Kazimierz Dolny, Nałęczów, Lublin)
17-23.08.2015 Rowerowy objazd dookoła Województwa Ślaskiego
11-17.07.2016 Po Kaszubskim Parku Krajobrazowym