Kolejny dzień z gumowym zestawem. Zimowe wodoodporne obuwie się zdało, stopy na sucho dotarły do pracy. Jedynie przy rękawach trochę wilgoci przedostało się pod wierzchnią warstwę. Na szlabanie przy pracy miękko się zrobiło, ale udało mi się pod swoją rampę dotrzeć z zapasem powietrza. Eh na koniec dniówki jeszcze czeka wymiana dętki.
Szkiełko było przyczyną awarii. Mało tego poluzował się adapter tylnego hamulca, więc akacja serwisowa nieco się przeciągnęła. Uporawszy się z usterkami zagięcie po pieczywo do rodziców i zjazd na kwadrat.
Komentarze (2)
Pewnie wybrał bym iście z buta jak w tym deszczu z dętką się męczyć. Na szczęście spokojnie na hali mogłem sobie podłubać.
Cykloturysta z Sosnowca. Od najmłodszych lat zarażany Cyklozą. (w końcu mnie dopadło)
Współorganizator Zagłębiowskiej Masy Krytycznej i innych imprez rowerowych, były działacz w Akademickim Związku Sportowym, od 2011 Prezes Klubu Turystyki Rowerowej CYKLOZA przy sosnowieckim PTTK.
Największe dokonanie:
Wyprawa rowerowa Sosnowiec - Władysławowo - Sosnowiec (28.07-10.08.2012), 14 dni niezapomnianych wspomnień na dwóch kółkach,
nieco mniejsze dokonania:
21-24.07.2015 urlopowo Od Kielce po Lublin (Kielce, Kurozwęki, Ujazd, Sandomierz, Kazimierz Dolny, Nałęczów, Lublin)
17-23.08.2015 Rowerowy objazd dookoła Województwa Ślaskiego
11-17.07.2016 Po Kaszubskim Parku Krajobrazowym