Deszczowa piosenka na początek września
Wtorek, 1 września 2020
· Komentarze(0)
Jakoś nie za specjalnie przyglądałem się pogodzie i zdziwiło mnie poranne maraszenie za oknem. No cóż do pracy dotrzeć trzeba. Zenit w ruch - aqua wdzianko i w drogę.
Ciuchy dały radę, ale w kapciach trochę wody za te półgodziny jazdy zdążyło się nazbierać.
Poza tym wewnętrzna warstwa sucha.
Na powrocie tylko skromne zagięcie po dzielni.
Ciuchy dały radę, ale w kapciach trochę wody za te półgodziny jazdy zdążyło się nazbierać.
Poza tym wewnętrzna warstwa sucha.
Na powrocie tylko skromne zagięcie po dzielni.