Niedziela tydzień później
Niedziela, 14 czerwca 2020
· Komentarze(0)
Kategoria rekreacja
Na koniec aktywnego urlopu powrót na dwa kółka.
Spontanicznie zdzwaniam się z Krzyśkiem na przejażdżkę po dąbrowskich kałużach.
Po ustaleniu godziny dosiadam Biga i kręcę na punkt zborny. Ledwo ruszyliśmy, a tu zupełnie przypadkowo wpadamy na Rafała z chrześniakiem. Okazuje się, że ze Środuli zgarnia jeszcze drugiego i też kręcą na kałuże.
Takoż to duet rozrósł się do trzech wujków i dwóch podopiecznych.
Po skompletowaniu załogi bocznymi dróżkami śmigamy na Zieloną, skąd na P3 i dalej na czwórkę. Za mostem łącznikowym, chłopaki tną asfaltem, a ja z racji, że dawno od Antoniowa nie kręciłem to wybrałem wariant terenowy, po czym mieliśmy się spotkać na Ratanicach.
Młodzi się rozkręcili i ostatecznie po ponownym spotkaniu pokręciliśmy na pitstop przy sklepie na Wojkowicach Kościelnych.
Krótka pauza i wracamy. Wspólnie jeszcze pod molo, skąd żegnam się z ekipą i tnę swoją trasą na kwadrat.
Spontanicznie zdzwaniam się z Krzyśkiem na przejażdżkę po dąbrowskich kałużach.
Po ustaleniu godziny dosiadam Biga i kręcę na punkt zborny. Ledwo ruszyliśmy, a tu zupełnie przypadkowo wpadamy na Rafała z chrześniakiem. Okazuje się, że ze Środuli zgarnia jeszcze drugiego i też kręcą na kałuże.
Takoż to duet rozrósł się do trzech wujków i dwóch podopiecznych.
Po skompletowaniu załogi bocznymi dróżkami śmigamy na Zieloną, skąd na P3 i dalej na czwórkę. Za mostem łącznikowym, chłopaki tną asfaltem, a ja z racji, że dawno od Antoniowa nie kręciłem to wybrałem wariant terenowy, po czym mieliśmy się spotkać na Ratanicach.
Młodzi się rozkręcili i ostatecznie po ponownym spotkaniu pokręciliśmy na pitstop przy sklepie na Wojkowicach Kościelnych.
Krótka pauza i wracamy. Wspólnie jeszcze pod molo, skąd żegnam się z ekipą i tnę swoją trasą na kwadrat.