Kwiecień - kwarantanny ciąg dalszy.
Środa, 1 kwietnia 2020
· Komentarze(0)
Ostatni dzień marca bez roweru. Pora zacząć kolejny miesiąc kagańca społecznego.
Na szczęście zakład mój prosperuje, więc mogę się z domu ruszać i to jeszcze na rowerku jako środku komunikacji (jako narzędzie do rekreacji już nie koniecznie). Dojazdowo w użyciu Zenit. Po wczorajszych śniegach temperatura nad ranem z minusem. Bandama cieplejsza czapa, rękawiczki i w drogę.
Po pracy nieco cieplej ale bez szału. Korzystając z możliwości po pracy odbijam na centrum dostarczyć kolejną dawkę mydła antybakteryjnego zainteresowanym. Przy okazji na szybko do Plastrów po nowe ogumienie dla Biga. Stare już ma tyle opiłków w sobie że co chwilę pany łapię. Swoje też mają przejechane. Z zakupem już prosto na kwadrat.
Na szczęście zakład mój prosperuje, więc mogę się z domu ruszać i to jeszcze na rowerku jako środku komunikacji (jako narzędzie do rekreacji już nie koniecznie). Dojazdowo w użyciu Zenit. Po wczorajszych śniegach temperatura nad ranem z minusem. Bandama cieplejsza czapa, rękawiczki i w drogę.
Po pracy nieco cieplej ale bez szału. Korzystając z możliwości po pracy odbijam na centrum dostarczyć kolejną dawkę mydła antybakteryjnego zainteresowanym. Przy okazji na szybko do Plastrów po nowe ogumienie dla Biga. Stare już ma tyle opiłków w sobie że co chwilę pany łapię. Swoje też mają przejechane. Z zakupem już prosto na kwadrat.