W mieszkaniu ogarnięte i dopiero na wieczór inne plany, więc pozwoliłem sobie na 5 minut dla siebie. Do pracy po krótkiej przerwie ponownie na rowerze. Wielki poszedł w ruch. Dniówka nieco wydłużona, ale jeszcze za widoku opuszczam mury hali i śmigam przed siebie.
Na początek Upadowa zerknąć czy nadal rozkopane z powodu wymiany kanalizy. Niestety prace nadal trwają. Zjazd na asfalt i przez Porąbkę na Kazimierz. Bokami na Staszic i rundka na P3 oglądając zachód Słońca. Pora się wracać. Zjazd na Zagórze i na dziś pauza.
Komentarze (3)
W sumie miałem na ciebie polować, ale czasu miałem mało, aby w twoje rejony pokręcić. A co do dni to tak czas zasuwa, że ogłupieć idzie.
Cykloturysta z Sosnowca. Od najmłodszych lat zarażany Cyklozą. (w końcu mnie dopadło)
Współorganizator Zagłębiowskiej Masy Krytycznej i innych imprez rowerowych, były działacz w Akademickim Związku Sportowym, od 2011 Prezes Klubu Turystyki Rowerowej CYKLOZA przy sosnowieckim PTTK.
Największe dokonanie:
Wyprawa rowerowa Sosnowiec - Władysławowo - Sosnowiec (28.07-10.08.2012), 14 dni niezapomnianych wspomnień na dwóch kółkach,
nieco mniejsze dokonania:
21-24.07.2015 urlopowo Od Kielce po Lublin (Kielce, Kurozwęki, Ujazd, Sandomierz, Kazimierz Dolny, Nałęczów, Lublin)
17-23.08.2015 Rowerowy objazd dookoła Województwa Ślaskiego
11-17.07.2016 Po Kaszubskim Parku Krajobrazowym