Śladem pomników z Niepokonanymi Jaworzno
Niedziela, 11 sierpnia 2019
· Komentarze(0)
Kategoria wycieczki
Uwolnić od zapomnienia. Kolejna edycja rajdu Szlakiem jaworznickich pomników organizowana przez Niepokonanych.
W zeszłym roku mi się podobało, co nie co się dowiedziałem. W tym roku również postanowiłem się wybrać. Tym razem w asyście Krzyśka, Rafała i Edka.
Zastanawiałem się jedynie jak się będę czuł po nowej życiówce.
A tu zadziwiająco dobrze. Chwilka na ułożenie się na siodełku, a potem to już poszło.
Na 10:00 zjeżdżamy się na Dańdówce. Gdy się wszyscy zjechali, kręcimy przez Maczki na centrum Jaworzna. Jesteśmy sporo przed czasem. Na dobre wyszło. Wrzucam w siebie solidną porcję lodów, poprawiając mrożoną kawusią.
Wreszcie ruszamy na trasę. O oprawę historyczną zadbała Inicjatywa Narodowa. Pętla przez Jeleń, Byczynę, Wilkoszyn, Jeziorki, Ciężkowice z metą na Szczakowej.
Pora zawijać. Tym razem przez lokomotywownie zjazd na Maczki i Wileńską na Browar, skąd skrótem na Niwecką i dalej do centrum Sosnowca. Przerwa na pogaduchy na Sielcu, po czym każdy już w swoją stronę.
Ciekawie tak w dwa dni limit kilometrów z połowy miesiąca ukręcić.
Jak widać lubimy zmieniać historię lub sposób jej przekazywania w zależności od ustroju politycznego w jakim się znajdujemy.
W zeszłym roku mi się podobało, co nie co się dowiedziałem. W tym roku również postanowiłem się wybrać. Tym razem w asyście Krzyśka, Rafała i Edka.
Zastanawiałem się jedynie jak się będę czuł po nowej życiówce.
A tu zadziwiająco dobrze. Chwilka na ułożenie się na siodełku, a potem to już poszło.
Na 10:00 zjeżdżamy się na Dańdówce. Gdy się wszyscy zjechali, kręcimy przez Maczki na centrum Jaworzna. Jesteśmy sporo przed czasem. Na dobre wyszło. Wrzucam w siebie solidną porcję lodów, poprawiając mrożoną kawusią.
Wreszcie ruszamy na trasę. O oprawę historyczną zadbała Inicjatywa Narodowa. Pętla przez Jeleń, Byczynę, Wilkoszyn, Jeziorki, Ciężkowice z metą na Szczakowej.
Pora zawijać. Tym razem przez lokomotywownie zjazd na Maczki i Wileńską na Browar, skąd skrótem na Niwecką i dalej do centrum Sosnowca. Przerwa na pogaduchy na Sielcu, po czym każdy już w swoją stronę.
Ciekawie tak w dwa dni limit kilometrów z połowy miesiąca ukręcić.
Jak widać lubimy zmieniać historię lub sposób jej przekazywania w zależności od ustroju politycznego w jakim się znajdujemy.