Się popruło.
Wtorek, 7 maja 2019
· Komentarze(0)
Kategoria praca
Normalnie dziwne popołudnie z tym pruciem i dziurawieniem włącznie.
W pracy też jakiś dziwny dzień. Biorytm taki sobie, ale jakoś do 13:00 przeleciało.
Po pracy powrót na kwaterę i 4 kółkami na centrum. Na powrocie poszły spodnie. Mało tego wieczorkiem jak już się zabrałem za wymianę upuszczającej powietrze dętki, czynność do której już przed majówką się przykładem rozwaliłem 2 dętki.
Pierwsza teoretycznie dobra. Wymieniam szybka piłka, zakręciłem 2 razy i nagle powietrza nie ma. Ki czort. Ponownie wymiana. Myślę może łatka puściła. Ot nie dętkę chyba przepompowałem bo ją rozsadziło dziura szarpana na 1 cm. Zadry w oponie, ani na obręczy nie znalazłem. Myślę pod pompuję tą co uchodziła i namierzę dziurę. Jak namierzyłem wreszcie, przytykam palcem dziurę i nagle ta również buum tyle że dziura już na 4 cm.
Uf mam jeszcze jedną dętkę. Po drugiej operacji już wszystko działa, a mnie jutro czeka zakup zapasu,
W pracy też jakiś dziwny dzień. Biorytm taki sobie, ale jakoś do 13:00 przeleciało.
Po pracy powrót na kwaterę i 4 kółkami na centrum. Na powrocie poszły spodnie. Mało tego wieczorkiem jak już się zabrałem za wymianę upuszczającej powietrze dętki, czynność do której już przed majówką się przykładem rozwaliłem 2 dętki.
Pierwsza teoretycznie dobra. Wymieniam szybka piłka, zakręciłem 2 razy i nagle powietrza nie ma. Ki czort. Ponownie wymiana. Myślę może łatka puściła. Ot nie dętkę chyba przepompowałem bo ją rozsadziło dziura szarpana na 1 cm. Zadry w oponie, ani na obręczy nie znalazłem. Myślę pod pompuję tą co uchodziła i namierzę dziurę. Jak namierzyłem wreszcie, przytykam palcem dziurę i nagle ta również buum tyle że dziura już na 4 cm.
Uf mam jeszcze jedną dętkę. Po drugiej operacji już wszystko działa, a mnie jutro czeka zakup zapasu,