Przegląd szlaku dawnego pogranicza
Czwartek, 18 kwietnia 2019
· Komentarze(1)
Dziś wczas rozpoczęty dzień. Już o 6:30 na kole.
Wczoraj dowiedziałem się, że mam bojowe zadanie - wspólnie z kierownictwem MZUK przejść Szlak czerwony w celu nakreślenia prac koniecznych na odcinku przemarszu uczestników rajdu na 1 Maja. Trochę mnie to zdziwiło, bo chłopaki doskonale wiedzą jak szlak przebiega, jak widać nie wszyscy.
Wobec powyższego kręcę na Naftową na miejsce zbiorcze. Kilka spraw organizacyjnych i ruszamy. I tu średnia spada. Rower pod rękę i trekking w kierunku Trójkąta. Miłe dla oka jak idąc z kierownictwem spoglądam na brygady od rana zasuwające i zbierające śmieci na bulwarze Brynicy. Po rozmowie udaje mi się wreszcie lekko wpłynąć na rozlewisko przy ruinach Dudy. Niestety ruin nie posprzątają, ale kałuża ma zasypana być frezem - usprawni to przejazd.
Po dwóch godzinach docieramy na TTC. Na tym koniec ustalania. Żegnam się i śmigam na Zagórze. Kawka u Matuli po czym zakosem terenowym na Inwestycyjną.
Czwartek w pracy szybko minął i nim się obejrzałem nastała pora powrotu do domu, więc zaś zakolem tym razem klimontowskim na kwaterę.
Praca wre.
Wczoraj dowiedziałem się, że mam bojowe zadanie - wspólnie z kierownictwem MZUK przejść Szlak czerwony w celu nakreślenia prac koniecznych na odcinku przemarszu uczestników rajdu na 1 Maja. Trochę mnie to zdziwiło, bo chłopaki doskonale wiedzą jak szlak przebiega, jak widać nie wszyscy.
Wobec powyższego kręcę na Naftową na miejsce zbiorcze. Kilka spraw organizacyjnych i ruszamy. I tu średnia spada. Rower pod rękę i trekking w kierunku Trójkąta. Miłe dla oka jak idąc z kierownictwem spoglądam na brygady od rana zasuwające i zbierające śmieci na bulwarze Brynicy. Po rozmowie udaje mi się wreszcie lekko wpłynąć na rozlewisko przy ruinach Dudy. Niestety ruin nie posprzątają, ale kałuża ma zasypana być frezem - usprawni to przejazd.
Po dwóch godzinach docieramy na TTC. Na tym koniec ustalania. Żegnam się i śmigam na Zagórze. Kawka u Matuli po czym zakosem terenowym na Inwestycyjną.
Czwartek w pracy szybko minął i nim się obejrzałem nastała pora powrotu do domu, więc zaś zakolem tym razem klimontowskim na kwaterę.
Praca wre.