Misja Rosomak
Niedziela, 18 listopada 2018
· Komentarze(0)
Kategoria wycieczki
Się taki pomysł na spontana zrodził. Tata w sanatorium ustrońskim, a zaopatrzenie trzeba dostarczyć. Gryzłem się z tematem, czy pociąg, czy jednak rower mimo dawno nie obecnej minusowej temperatury.
W trakcie zastanawiania się przypomniałem sobie, że przecież w lutym 2-setkę w takiej temperaturze robiłem. W takim razie niecała setka to pryszcz.
Start godz. 9:00, ciuchy rowerowe zimowe i w drogę. Na początku słońce fanie przyświeca.
Kierunek Niwka. Nie chciało mi się sztampą przez Tychy jechać, to na rondzie odbijam na jaworznicką Elektrownię, aby tamtędy dotrzeć na Kosztowy, skąd droga wyprowadzi mnie na Lędziny.
Nim się oglądam już Bieruń Stary. Trzymając się DK 44 dokręcam do wojewódzkiej 931 i odbijam na Pszczynę.
W mieście księżne Daisy lodowisko na Rynku już powstaje. Na wylocie pitstop zakupowo-pojeniowy i dalej w drogę.
60 już ukręcone.
Kierunek tama w Goczałkowicach. Po jej pokonaniu dostrzegam nowe oznaczenie Wiślanki. Myślę co będę kombinował, jadę zobaczyć jak prowadzi - i tak mnie doprowadzi, tam gdzie chcę.
Szlak meandruje krętymi uliczkami. Na wlocie do Chybia alternatywa - jechać starym oznaczeniem przez Pierściec, czy dalej jak nowy prowadzi.
Wybieram drugi. Szlak bardzo dobrze oznaczony. Zarzecze, Zabłocie i wreszcie docieram na wał Wisły w Drogomyślu. Stamtąd już prosta na Skoczów i docelowo do Ustronia.
Trzymając się starej drogi było by z 90, a nowym oznaczeniem na miejsce pod Rosomaka docieram z wynikiem 117 km.
Krótkie odwiedziny, kawka, herbatka i zjazd na Stację łapać pociąg do Katowic.
Wysiadka w Stalinogrodzie, a tu snieżek sypie. Początkowo zapobiegawczo, ale przyczepność okazała się dobra i normalnym tempem kierunek kwadrat.
Mimo zerowej temperatury nawet nie czułem się wychłodzony. Faktem jak w trasie na chwilę się stanęło temperatura dawała się odczuć i rozruchowo od razu trzeba było na młynek, aby się z powrotem rozgrzać.
TRASA TAM
DŁUGA PROSTA
WIŚLANKA
WTR-KA W DROGOMYŚLU
OZNACZENIA W SKOCZOWIE
CEL
W trakcie zastanawiania się przypomniałem sobie, że przecież w lutym 2-setkę w takiej temperaturze robiłem. W takim razie niecała setka to pryszcz.
Start godz. 9:00, ciuchy rowerowe zimowe i w drogę. Na początku słońce fanie przyświeca.
Kierunek Niwka. Nie chciało mi się sztampą przez Tychy jechać, to na rondzie odbijam na jaworznicką Elektrownię, aby tamtędy dotrzeć na Kosztowy, skąd droga wyprowadzi mnie na Lędziny.
Nim się oglądam już Bieruń Stary. Trzymając się DK 44 dokręcam do wojewódzkiej 931 i odbijam na Pszczynę.
W mieście księżne Daisy lodowisko na Rynku już powstaje. Na wylocie pitstop zakupowo-pojeniowy i dalej w drogę.
60 już ukręcone.
Kierunek tama w Goczałkowicach. Po jej pokonaniu dostrzegam nowe oznaczenie Wiślanki. Myślę co będę kombinował, jadę zobaczyć jak prowadzi - i tak mnie doprowadzi, tam gdzie chcę.
Szlak meandruje krętymi uliczkami. Na wlocie do Chybia alternatywa - jechać starym oznaczeniem przez Pierściec, czy dalej jak nowy prowadzi.
Wybieram drugi. Szlak bardzo dobrze oznaczony. Zarzecze, Zabłocie i wreszcie docieram na wał Wisły w Drogomyślu. Stamtąd już prosta na Skoczów i docelowo do Ustronia.
Trzymając się starej drogi było by z 90, a nowym oznaczeniem na miejsce pod Rosomaka docieram z wynikiem 117 km.
Krótkie odwiedziny, kawka, herbatka i zjazd na Stację łapać pociąg do Katowic.
Wysiadka w Stalinogrodzie, a tu snieżek sypie. Początkowo zapobiegawczo, ale przyczepność okazała się dobra i normalnym tempem kierunek kwadrat.
Mimo zerowej temperatury nawet nie czułem się wychłodzony. Faktem jak w trasie na chwilę się stanęło temperatura dawała się odczuć i rozruchowo od razu trzeba było na młynek, aby się z powrotem rozgrzać.
TRASA TAM
DŁUGA PROSTA
WIŚLANKA
WTR-KA W DROGOMYŚLU
OZNACZENIA W SKOCZOWIE
CEL