DPD - zaś krótka pauza od bika.
Poniedziałek, 29 października 2018
· Komentarze(0)
Nie ma to jak zacząć tydzień od wizyty na SOR-ze.
Niby wyspany, wypoczęty, bo niedziela minęła pod znakiem lenia, a tu chwila nieuwagi w pracy i wypadek gotowy.
Niefartownie zahaczam się uchem o kawałek druta, na tyle poważnie, że wylądowałem na jedynce i skończyło się na kilku szwach.
No cóż wypadki chodzą po ludziach. Na powrocie do domu żółwim tempem kręcąc wpadam na dawno nie widzianego Edka. Wraca do zdrowia po złamaniu szyjki kości udowej. Na rowerku już kręci, ale o rolkach nie ma mowy.
Niby wyspany, wypoczęty, bo niedziela minęła pod znakiem lenia, a tu chwila nieuwagi w pracy i wypadek gotowy.
Niefartownie zahaczam się uchem o kawałek druta, na tyle poważnie, że wylądowałem na jedynce i skończyło się na kilku szwach.
No cóż wypadki chodzą po ludziach. Na powrocie do domu żółwim tempem kręcąc wpadam na dawno nie widzianego Edka. Wraca do zdrowia po złamaniu szyjki kości udowej. Na rowerku już kręci, ale o rolkach nie ma mowy.