Praca, Klub, Serwis i inne zawijasy.
Poniedziałek, 25 czerwca 2018
· Komentarze(0)
Weekend nie rowerowy. Były imprezy, ale jakoś ten deszczowy klimat mnie odstraszył.
Za to nawet wypoczęty udaję na dniówkę do euro.
Po pracy zgaduję się z Limitem i razem gonimy do centrum na zebranie klubowe. Mamy jeszcze trochę zapasu to odbijamy na Stawiki pogadać o starych pijakach.
Ostatnie zebranie w murach Dęblińskiej. Niebawem przeprowadzka do nowego lokum. na 3 maja.
Mało się goni to kręcę jeszcze Adama odprowadzić kawałek.
W Czeladzi czuję, że coś mi przednia przerzutka dziwnie pracuje. Oględziny i przyczyną mocno popękana linka. Mam zapas, od razu wymiana linki i gonimy dalej.
I tak kontynuujemy jazdę, aż do Orlenu na Wojkowicach. Tam się żegnamy i zawijam na Zagórze.
Za to nawet wypoczęty udaję na dniówkę do euro.
Po pracy zgaduję się z Limitem i razem gonimy do centrum na zebranie klubowe. Mamy jeszcze trochę zapasu to odbijamy na Stawiki pogadać o starych pijakach.
Ostatnie zebranie w murach Dęblińskiej. Niebawem przeprowadzka do nowego lokum. na 3 maja.
Mało się goni to kręcę jeszcze Adama odprowadzić kawałek.
W Czeladzi czuję, że coś mi przednia przerzutka dziwnie pracuje. Oględziny i przyczyną mocno popękana linka. Mam zapas, od razu wymiana linki i gonimy dalej.
I tak kontynuujemy jazdę, aż do Orlenu na Wojkowicach. Tam się żegnamy i zawijam na Zagórze.