DPD i mała pętla zagłębiowska

Czwartek, 8 lutego 2018 · Komentarze(0)
Kilometr do kilometra i do przodu. Pułap 700 km przekroczony. 

Początek niezmienny czyli Euro. 

Po pracy miałem się bawić w papierki, ale - 2 stopnie, bez wiatru i lekko prószący śnieg. Aż się prosiło o objazd. 
Z pracy udaję się na Dąbrowę, gdzie wdrapuję się na Antoniego (Wzgórze Gołonowskie). Stamtąd kierunek Łęknice i objazd P3 i P4. Na Mariankach odbijam na Psary zobaczyć czy faktycznie u Limita tak kiepsko z drogami. Od trasy droga czarna. Jakże czarna to zjazd na czarny szlak i nim to udaje się do Gródkowa. Chwilka przerwy na oglądanie sarenek i podjazd na Dorotkę. 
No to zimowy i to nocny wjazd zaliczony.
Telekonferencja z Darkiem i zjazd by się dostać do drogi prowadzącej na Czeladź. Rzut okiem co tam na Rynku słychać i pora wracać.
Gdyby nie to, że jeszcze mam wieczorem zajrzeć na Euro to pewnie bym i dalej kręcił, a tak przez Piaski kręcę na Pogoń. Dojazd do 3 Maja i długa na Zagórze. Odrobić godzinki w sklepie i zjazd na kwadrat.


Pnie się kolejna hala w górę. W listopadzie ja tam kręciłem to tylko była przeorana działka.


Zabieliło się na Dorotce.

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa azyci

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]