DPD
Czwartek, 8 września 2016
· Komentarze(0)
Kategoria praca
Przez te poranne mgły człowiek jakiś senny. W końcu udaje mi się zwlec z wyrka. Zastanawiam się jaki zestaw odziać na siebie. Niby ciepło na balkonie, ale wilgoć spora. Decyduje się na cienkie długie rękawy. W sumie po kilku km stwierdzam, że na samych krótkich też bym się dokulał. Ruch spory tuż przed 8:00 w śródmieściu.
Rozładunek kontenera i ułożenie towaru w magazynie dość energii mi pobrało i powrót do domu szedł dość opornie. Przebijając się nie śpiesznie przez Stawiki, Grabową, Gospodarczą, Starobędzińską dociągam na Osiedle Akademickie. Przebijam się na drugą stronę ulicy i przez kładkę na Przemszy przebijam się na Chemiczną w rejon przejazdu, potem Środula i przez Józefów zjazd do Zagórza.
Jutro dla odmiany w rozjazdach to trzeba będzie nieco wcześniej na bazę się doturlać.
Rozładunek kontenera i ułożenie towaru w magazynie dość energii mi pobrało i powrót do domu szedł dość opornie. Przebijając się nie śpiesznie przez Stawiki, Grabową, Gospodarczą, Starobędzińską dociągam na Osiedle Akademickie. Przebijam się na drugą stronę ulicy i przez kładkę na Przemszy przebijam się na Chemiczną w rejon przejazdu, potem Środula i przez Józefów zjazd do Zagórza.
Jutro dla odmiany w rozjazdach to trzeba będzie nieco wcześniej na bazę się doturlać.