DPD
Wtorek, 21 kwietnia 2015
· Komentarze(0)
Kategoria praca
Dziś godzinę później wyjazd na Morawę. Wiatr lżejszy lecz też wnerwiający. Start z domu 8:40. Nim dociągam do firmy wpadam do PTTK zostawić do podbicia legitymację Piotra.
W robocie dziś chilout nim się ogarnąłem już po 15:00. Pora wracać.
Wskakuję na Authora. Do pracy była rzeź ale w tą stronę wcale nie ma lepiej. Tuż przed 16:00 zawijam jeszcze raz do Oddziału odebrać legitkę i sru zakolem przez Pogoń do domu.
Przy Żylecie jakiś goguś na gliwickich blachach stanął na przecięciu ścieżki, chyba trzeba wrócić do propagandy "Karne uje za ujowe parkowanie". Aparatu akurat nie miałem by sweet focie w net posłać, ale po powrocie do chaciendy zaraz piszę do Urzędu maila z dokumentacja foto tegoż miejsca o rozwiązanie problemu z blachosmrodami.
W robocie dziś chilout nim się ogarnąłem już po 15:00. Pora wracać.
Wskakuję na Authora. Do pracy była rzeź ale w tą stronę wcale nie ma lepiej. Tuż przed 16:00 zawijam jeszcze raz do Oddziału odebrać legitkę i sru zakolem przez Pogoń do domu.
Przy Żylecie jakiś goguś na gliwickich blachach stanął na przecięciu ścieżki, chyba trzeba wrócić do propagandy "Karne uje za ujowe parkowanie". Aparatu akurat nie miałem by sweet focie w net posłać, ale po powrocie do chaciendy zaraz piszę do Urzędu maila z dokumentacja foto tegoż miejsca o rozwiązanie problemu z blachosmrodami.