Małymi kroczkami do 8k
Czwartek, 3 października 2013
· Komentarze(0)
Drugi dzień wolnego, ale i tak jakoś ostatnio średnia wypadów w granicach max 30 km. Może uda się dociągnąć do 8 tysięcy przebiegu.
Dziś dzień pod znakiem przejażdżki z tatą i załatwiania różnych sprawunków. Począwszy od wizyty u lekarza na Zagórskim Szpitalu, a skończywszy na ciepłej herbatce w Oddziałowym biurze.
Po drodze jeszcze targowisko, Timken i cmentarz na Czeladzkich Piaskach.
W drodze powrotnej dawno nie zaliczona pana w rowerze taty. Chcieliśmy skorzystać z kompresora na stacji koło Okrąglaka. Niestety nie mieli tegoż urządzonka i chciał nie chciał przyszło bawić się znów w wulkanizatora i wymienić zmienić przebitą dętkę. Dobrze, że z reguły zawsze jeden zapas wiozę ze sobą. Pod wieczór próba dokrętki ale jakoś odeszły mi chęci zwłaszcza, że jutro dużo w czas już do roboty trzeba śmigać.
Dziś dzień pod znakiem przejażdżki z tatą i załatwiania różnych sprawunków. Począwszy od wizyty u lekarza na Zagórskim Szpitalu, a skończywszy na ciepłej herbatce w Oddziałowym biurze.
Po drodze jeszcze targowisko, Timken i cmentarz na Czeladzkich Piaskach.
W drodze powrotnej dawno nie zaliczona pana w rowerze taty. Chcieliśmy skorzystać z kompresora na stacji koło Okrąglaka. Niestety nie mieli tegoż urządzonka i chciał nie chciał przyszło bawić się znów w wulkanizatora i wymienić zmienić przebitą dętkę. Dobrze, że z reguły zawsze jeden zapas wiozę ze sobą. Pod wieczór próba dokrętki ale jakoś odeszły mi chęci zwłaszcza, że jutro dużo w czas już do roboty trzeba śmigać.