Wpisy archiwalne w miesiącu

Luty, 2017

Dystans całkowity:361.00 km (w terenie 5.00 km; 1.39%)
Czas w ruchu:20:53
Średnia prędkość:17.29 km/h
Maksymalna prędkość:49.00 km/h
Liczba aktywności:11
Średnio na aktywność:32.82 km i 1h 53m
Więcej statystyk

Ognisko z rowerową Dąbrową

Sobota, 4 lutego 2017 · Komentarze(0)
Wstępnie plany weekendowe były inne, ale nadeszła modyfikacja i program dnia nieco uległ zmianie.
Do 13:00 nasz klub w składzie moje skromne ja, Patyk, Grzesiek T, Grzesiek O. oraz Swietłana z ramienia PTTK wzięliśmy udział w obchodach rocznicowych Powstania Styczniowego na Maczkach.
Po wszystkim Patyk wspomniał, że Dąbrowa organizuje jakąś imprezę karnawałową. okazało się że się na nią wyrobimy i  zgadujemy się, że zjedziemy sië pod molo.
Na miejscu około dziesięciu ludków z załogi Janka Brzosta. Próbujemy zrobić objazd wokół zbiornika, ale po topniejącej brei nie było żadnej przyjemności z jazdy i skończyło na wariackiej jeździe na cypel, gdzie przewidziane było ognisko.

Godzinka przy kręgu ogniskowym i po dwóch konkursach zbieramy się w drogę powrotną. Na Józefów holuję Marcina i Grześka, po czym odbijam na Zagórze, oni dalej na Pogoń.

DP Zarząd D

Piątek, 3 lutego 2017 · Komentarze(0)
Odwilż nadciąga, choć rano nieco gołoledzi szło napotkać. Jak się wczoraj na rowerze puściłem, tak dziś nie było opcji, żeby odpuścić. Pobudka o 7:00, czynności około rozruchowe i ruszam o 8:30 na bazę. Z osiedla ostrożnie, a od wjazdu na 94 już jazda na pełnych obrotach.

Po pracy zawijam do Oddziału na jedno z ostatnich zebrań Zarządu tuż przez Zjazdem. Sporo spraw do poruszenia. Po wszystkim na około przez Dębową Górę i Dańdówkę udaję się na Zagórze.

DPOD

Czwartek, 2 lutego 2017 · Komentarze(0)
Prawie, że miesięczny urlop dobiegł końca. Dziś przyszło się na Morawę stawić. Pytanie tylko czym.
Budzę się rano, a tu dowaliło śniegu przez noc. Autobus - nie, bike wdzianko i drałuję do garażu po Meridiana. Wyjazd z osiedla po zaśnieżonych uliczkach, potem już czarne drogi, ale pełne wody co sprawiło, że nieco się pochlapałem po drodze.

Na bazie cisza, pokręciłem się trochę po placu i nie minęła godzina jak kiero stwierdza, co będziesz się kręcił, jedź do domu i jutro się widzimy. No spoko.

Więc korzystam z okazji i czynię objazd. Z Morawy na Dąbrówkę, gdzie odbijam na Czeladź. Ehh, ale ciapa na drodze. W Czeladzi dalej za drogą do Wojkowic i za Orlenem obijam w prawo na skrót prowadzący do Psar. Docieram pod kwaterę Limita po czym zjazd na Szkolną i azymut P4. Objazd jeziora, aby się dostać na Piekło i za drogą na Gołonóg. Baterie się wyczerpują. Kończę objazd i już za drogą prosto na Zagórze.